top of page

ZAWSZE AKTUALNA LISTA KLUBÓW NA POLSKIM SSO NIE ISTNIEJE?

ISTNIEJE!

Od 2019 roku wszystkie posty są wrzucane na naszego facebooka, a aktualizowaną na bieżąco listę klubów można zobaczyć na naszym serwerze Discord. Tam można też pogadać z naszą ponad 2,5 tysięczną społecznością, poznać właścicieli klubów i wziąć udział w naszych najnowszych eventach i projektach.  Nasza lista liczy sobie 40 klubów, a trafiają na nią tylko kluby, które posiadają przynajmniej 10 członków na serwerze. Rzetelnie tego pilnujemy, dlatego zawsze na naszej liście będą kluby aktywne. Wpadnij do Nas!
 

  • Instagram
  • Discord
  • Facebook

Wywiad z Jorvik Riders!

Zdjęcie autora: Klubowy_BloggerKlubowy_Blogger

Cześć ludzie! Mamy październikową sobotę. Halloween zbliża się wielkimi krokami (jak wam leży nowa aktualizacja?), ale przed nim na bloga wpada wywiad z Bellą Flowerpark - właścicielką kluby Jorvik Riders. Chętnie podzielę się z wami swoimi drobnymi spostrzeżeniami na temat JR, które znajdziecie trochę na początku, trochę w środku i na końcu. Zacznę o tego, że z Bellą był równie świetny kontakt jak z właścicielką SJ! Cały wywiad jak i zdjęcia ze spotkania przybiegły w mgnieniu oka i w miłej atmosferze. Bel nie kazała mi czekać wieczności na odpisywanie (a to mega przyśpiesza całą rozmowę) za co dziękuję ^^ Nie przedłużając zapraszam do lekturki, a na końcu coś o social mediach.

 

K_B: Jakie to uczucie celebrować pół roku z klubem, które wybiło 18 września tego roku? Opisz jak przebiegało świętowanie.


B: Te pół roku minęło bardzo szybko, nawet nie wiem kiedy. Jakiś specjalnych obchodów nie było, oprócz mojej długiej wypowiedzi na blogu. Uważam, że jakoś specjalnie ten dzień się nie różnił od reszty, mimo że był dla mnie bardzo ważny. Na pewno byłam, przepraszam, jestem szczęśliwa, że tyle osiągnęłam. Poznałam tyle wspaniałych osób, tyle się nauczyłam. Czuję się dumna, a także w pewnym stopniu odpowiedzialna za moich Jorvików, choć może to głupio zabrzmieć. Mimo tego, że jestem właścicielką, nie staram się tego okazywać - w JR wszyscy są na równi, a ja chcę być dla nich jak starsza siostra, pomagać im i wspierać. Taki był główny zamysł klubu i dalej się sprawdza.

K_B: Korzystanie z Discorda. Wiele klubów posiada, ale znajdą się też I takie, które nie posiadają. Polecasz? Jakie widzisz w nim plusy i minusy w dodatkowym zarządzaniem klubem. B: JR posiada swój serwer na Discordzie i polecam to wszystkim klubom. Członkowie mogą się lepiej poznać i zintegrować. Do plusów na pewno zaliczę tą integrację - to dzięki temu programowi nawiązują się przyjaźnie w klubach, widzę to na podstawie JR. Kanał głosowy to świetne rozwiązanie na spotkaniach, zresztą nie tylko na spotkaniach. Serwer można dostosować do swoich potrzeb - mogą tam być dowolne kanały, m. in. plan tygodnia czy kanały na inne gry, nie tylko SSO. Niestety, jak wszystko, ma to też swoje minusy. Ta integracja czasem może zrodzić sprzeczkę spowodowaną różnicą zdań. Choćby dlatego, trzeba mieć oczy dookoła głowy i patrzeć co jakiś czas na serwer. Na Discordzie nie ma automatycznych banów (jednak istnieje taka opcja dodania specjalnego bota), co powoduje, że trzeba moderować czat i pilnować, by była tam miła atmosfera. Co za tym idzie, należy sporządzić regulamin korzystania z czatu. Ale, według mnie, się to opłaca i polecam to rozwiązanie wszystkim klubom. K_B: Powiesz kilka zdań o sobie? Kim jesteś? Co robisz? Czym się interesujesz?

B: Z natury jestem cichą i nieśmiałą nastolatką. Nie lubię się wyróżniać, lepiej mi w samotności. Jestem skrytą osobą, nieufną w stosunku do ludzi, jednak bardziej otwartą dla przyjaciół. Za nimi stoję murem. Wrażliwość i cierpliwość to u mnie podstawa. W stosunku do innych, zawsze jestem uprzejma, okazuję szacunek. W wolnych chwilach lubię zagłębić się w dobrą lekturę, moją ulubioną serią jest Heartland, autorstwa Lauren Brooke. Swój czas przeznaczam też dla swoich milusińskich, nie wyobrażam sobie życia bez nich. Czasem też pooglądam jakiś serial czy film. Skoro o serialach mowa, to polecam Zaklinaczy Koni. Uwielbiam też zagłębiać się w swój wykreowany świat, a także pisać "książkę" na Wattpadzie. W przyszłości chciałabym być behawiorystą, czyli psychologiem zwierząt. To właśnie z nimi mam najlepszy kontakt. K_B: Klub - internetowa przyjaźń czy zwykła zabawa w "szefowanie"? A może jest coś czego nauczyła Cię ta gra? B: Nigdy nie podchodziłam do klubu, jako zabawy w "szefowanie". Nie lubię kimś "rządzić" i mówić mu, co ma robić. Założyłam JR dlatego, by poznać ludzi, nawiązać nowe kontakty. Dla mnie klub, to coś więcej niż tylko jakaś zabawa w różowej gierce. Za monitorami siedzą prawdziwi ludzie, którzy też mają uczucia, swoje osobowości. Lubię je odkrywać. SSO wiele mnie nauczyło. Na początku było zwykłą ucieczką od codzienności. Stopniowo zaczęłam się w nią zagłębiać, poznawać ludzi. Na dzień dzisiejszy mam 3 takie internetowe przyjaciółki, z których z jedną się spotkałam. Klub cały czas uczy mnie wyrozumiałości i podejmowania decyzji. Czuję się odpowiedzialna i potrzebna komuś, to wspaniałe uczucie. Jestem zdania, że klub nie powinien być "rygorem", a przyjemnością - miłym spędzeniem czasu w grze. K_B: Myślisz, że bycie właścicielem chodź trochę kształtuje dobre postawy na życie "dorosłe"? Tak, jak najbardziej. Jak wspomniałam, uczy wyrozumiałości, a także szacunku do drugiej osoby. Cechy takie są już niestety rzadko spotykane, ale bardzo potrzebne. W dzisiejszym świecie częściej spotyka się ludzi wulgarnych, dokuczających sobie. Nie warto takim być. Lepiej zachować się z klasą i pokazać, że jest się lepiej wychowanym. Nawet takie kluby w gierkach mają wpływ na nas i nasze zachowanie w dalszym życiu. Wspomnę tu o przykładzie mojej przyjaciółki, która dzięki klubowi, zaczęła się zmieniać na lepsze. Nauczyła się przepraszać i dawać drugą szansę innym. Uważam, że to jest potrzebne.

K_B: Co przez okres czasu życia klubu najlepiej zapadło Ci w pamięć? Ulubiony rajd? Spotkanie? Dojście nowej osoby? B: Według mnie, każdy dzień spędzony z Jorvikami jest wspaniały i miło go wspominam. Muszę jednak przyznać, że nie spodziewałam się, iż do moich skromnych progów będzie chciała dołączyć jedna z administratorek Star Stable Polish Squad. To było dla mnie miłe zaskoczenie, wręcz wyróżnienie. Swoją drogą, odkąd założyłam JR poznałam całkiem sporo chłopaków grających w SSO, choć wcześniej ich nie spotykałam. Miło też wspominam zaproszenie na rajd z Good Gamers, który odbył się 1 września tego roku. Nigdy nie sądziłam, że taki sławny klub dostrzeże ten mniejszy i zechce mieć z nim spotkanie. Jednakże całe życie klubu jest wspaniałe i mam nadzieję, że takie będzie jak najdłużej. K_B: Co skłoniło Cię do założenia klubu i jak przebiegały jego początki? Miałaś kogoś do pomocy czy może byłaś z tym całkowicie sama? B: Zawsze miałam chęć stworzyć "swój kącik", jednak do ostatecznej decyzji popchnęła mnie przyjaciółka. To ona powiedziała, że jestem gotowa na takie wyzwanie. Teraz przyznaję jej rację. Początkowo było nam ciężko, zresztą, jak każdemu klubowi. Pomagała mi wyżej wspomniana przyjaciółka, jednak z większością wolałam zmierzyć się sama. Hah, przez zakładanie bloga i "męczenie" się z szablonami odkryłam, że mi się to podoba. Najpierw założyłam social media, potem zajęłam się przygotowywaniem klubu do otworzenia, czyli strój, koń. Z czasem sami członkowie zaczęli podsuwać mi pomysły, co chcieliby mieć w klubie. Mówię tu o odznakach, które też przygotowywałam. Członkowie mają swój wkład w klub, w końcu bez nich by nie istniał! Mimo moich załamań czasami, nie poddałam się, gdyż moje motto brzmi: "Nigdy się nie poddawaj". Bywa ciężko, racja, ale zawsze wyjdzie na dobre.

K_B: Co najbardziej lubisz w Waszych spotkaniach klubowych? Co najczęściej organizujesz podczas takich zebrań, jest w nich jakiś stały element? B: Najbardziej lubię to, że każdy, kto może, wchodzi, by spędzić tą godzinkę razem. Cieszy mnie wzrastająca liczba osób na spotkaniach. Plan tygodnia zmieniam co tydzień w poniedziałek, więc już tydzień wcześniej muszę mieć jakiś pomysł. Szczególniejszy plan spotkania sporządzam dzień wcześniej (albo noc, bo tylko wtedy mam chwilę na zebranie myśli). Jak mówiłam w wcześniejszych pytaniach, w klubach cenię wspólną grę, więc kadry, szczególnie takie poważniejsze, rzadko się u nas zdarzają. Bardziej stawiam na wspólne gry i zabawy. K_B: Czy prowadziłaś już wcześniej jakieś kluby? Jeśli tak, to dlaczego z nich zrezygnowałaś? B: Jeśli liczy się wcześniejsze prowadzenie klubu (a chyba nie), w którym byłam tylko ja i siostra xD. JR jest pierwszym, takim poważniejszym klubem, do którego wkładam wszystkie siły, pomoc i serce. Nie mogłabym usunąć klubu, ot tak, za dużo pracy w niego włożyłam, a szczególnie, że teraz widać efekty. Zresztą, dla tych wspaniałych osób, nie mogę tego zrobić. K_B: Zgodzisz się ze stwardnieniem: jeśli Właściciel kocha Członków to Członkowie kochają Właściciela? Zgadzam się. Kocham moich Jorvików, teraz nie wyobrażam sobie gry bez nich. Członkowie powinni chociaż cenić właściciela, może to nie do końca trafne porównanie, ale właściciel jest jak wychowawca klasy. To on odpowiada za cały klub. Parę razy spotkałam się z miłymi słowami od członków. Głównie to były podziękowania za stworzenie tak "wspaniałego" klubu. Miałam też przyjemność czytać miłe opinie o JR od członków, czasem osób z zewnątrz. To jest bardzo budujące. Życzę tego wszystkim właścicielom.

K_B: Nie wiem czy czytałaś jaki wywiad z właścicielem na moim blogu?


Tak, częściowo przeglądałam


K_B: Jest tam takie pytanie, które przewija się od początku bloga. Zawsze pada w wywiadach, może kojarzysz?


Niezbyt xD


K_B: To zadam Ci je: Rangi - hit czy kit?! Co o nich myślisz? A może nagroda czy przygoda?


B: Według mnie, rangi w niektórych klubach, takich jak JR np., gdzie wszyscy są równi, nie powinny mieć miejsca. Zawsze jest ta "wyższość" od drugiego, że ma się lepszą rangę. Z drugiej strony, jest ta satysfakcja, że się coś osiągnęło, dało radę. Odznaki, skutkujące wyższą rangą to jest już wyzwanie. Dojść od członka do wysokiej rangi jest przygodą, wiem to po sobie, gdy byłam w innych klubach. Dlatego sądzę, że rangi to jednak hit, choć czasem mogą być niepotrzebne.


K_B: 10. Jak reagujesz na kłótnie w klubie lub gdy sytuacja wrze między członkami? Podgrzewamy atmosferę.


B: Najpierw wyrzucam, lub banuję osoby, które brały udział w kłótni. Następnie rozmawiam z nimi na priv i ustalam wersję każdej z nich. Jestem zdania, że jak ktoś ma jakiś problem do kogoś, powinien to wyjaśnić na pw, a nie klubowych konwersacjach, gdyż zawsze się ktoś dołączy i powstanie większa kłótnia. Czasami, po takich dramach, mam wyrzuty sumienia, czy nie jestem dla nich zbyt wyrozumiała. Widząc miłą atmosferę na czacie, poprawia mi się humor. To najlepszy widok dla właściciela.


K_B: Do czego dążysz w prowadzeniu klubu?

B: Głównie dbam o dobrą atmosferę i zabawę. Stawiam na integrację członków, by dobrze się wzajemnie dogadywali. Najważniejsze dla mnie są przyjaźnie w klubie, nie kadra itp. Na to głównie zwracam uwagę. K_B: Czy masz sentyment i uznanie do jakiejś osoby, która już odeszła z klubu (bądź w dalszym ciągu w nim jest), a bardzo przyczyniła się do jego rozwoju? B: Choć jestem osobą nieufną, szybko się przywiązuję do ludzi, których dobrze poznam. Dlatego żałuję osób, które muszą z różnych przyczyn opuścić klub. Mam sentyment do tej przyjaciółki, która mnie namówiła na założenie JR. Dalej jest u nas i wspiera mnie. Moja druga przyjaciółka, która też tu jest, bardzo mi pomaga. Jednak jestem przywiązana do każdego Jorvika. K_B: Jak wygląda w twoim wydaniu łączenie życia prywatnego, obowiązków z zarządzaniem klubem? Może masz kogoś kto jest dla Ciebie wsparciem?

B: Takie zarządzanie jest dla mnie czystą przyjemnością i nie uważam tego za obowiązek. W pewnym stopniu jest, ale robię to z chęcią. Moje życie prywatne nie jest jakoś specjalnie bogate, szkoła, nauka i czas wolny. Jestem też "nocnym markiem", więc późno chodzę spać, dlatego mam czas na opiekę nad klubem. W dodatku mam wspaniałe liderki, na które zawsze mogę liczyć, choć większość rzeczy robię sama, jak już zapewne zauważyłaś.

K_B: Jakie uczucia płyną w Tobie podczas oglądania filmu (z waszego kanału na YouTube) "5 miesięcy klubu" B: Na pewno jest to duma, że, mimo wszystko, dalej jesteśmy razem, że dalej się trzymamy. Ogarnia mnie też wzruszenie, gdy widzę te wszystkie zdjęcia ze spotkań (swoją drogą mam wszystkie, od początku klubu). Nieraz łezka mi się w oku zakręciła, gdy widzę, jak bardzo klub się zmienił. Lubię powracać do tego, jak i innych, filmików JR na kanale. K_B: Facebook/ Instagram/ Blog czy YouTube - co bardziej?

B: Według mnie, blog. Wszystko jest w jednym miejscu, a szablon można dostosować do własnych potrzeb. Znajdzie się tam sporo ważnych informacji na temat klubu, opisy spotkań czy choćby zgłoszenie. Na pewno większość przyciągają filmiki na YouTube, ale ja jestem stanowczo za blogiem.

K_B: Jak przebiega u was proces nauki kadry? Jaka atmosfera mu towarzyszy? Jest stanowczo czy luźno? Jaka jest Twoja ulubiona figura?

B: Wspominałam wcześniej, że nie jestem za "rygorem" w klubach, dlatego u nas na kadrach nie jestem stanowcza. Wspólnie się śmiejemy z pomyłek, w końcu każdemu się zdarzają. Na nauczenie się danego układu mamy kilka tygodni, nikt nas przecież nie goni. Moją ulubioną figurą jest zdecydowanie wolta, taka na całą salę. Od zawsze mi się podobała, wzbudza jakąś majestatyczność i prezentuje się zjawiskowo, szczególnie, jak jest dużo ludzi. K_B: Co jest ważniejsze w stroju klubowym (wygląd) czaprak czy owijki? B: Myślę, że czaprak. Nie oszukujmy się, zawsze jakieś statystyki dodaje, a owijki to tylko dodatek do całego stroju. K_B: Jak Ci się podobał wywiad?


B: Bardzo mi się podobał, dziękuję. Mam nadzieję, że kogoś zainteresuje moja opinia na podane tematy.


K_B: Kogo pozdrawiasz?


B: Pozdrawiam cały klub JR, pamiętajcie, że bez Was bym tak daleko nie zaszła. Chciałabym też pozdrowić właścicieli tych nowszych klubów, by się nie poddawali, bo naprawdę warto! I pozdrawiam czytelników tego świetnego bloga. Zachęcajcie znajomych, by wpadali, bo zamysł jest super.

 

Myślę, że wywiad przyjemny w czytaniu. Bella użyczyła smacznych odpowiedzi i pokazała z innej perspektywy klub Jorvik Riders. Ja jeszcze wcisnę swoje pięć groszy na temat wspomnieniach wcześniej klubowych social mediów : )


Zacznę od Discorda - wow! Jest on zrobiony z dużą dokładnością, a wręcz wypieszczony. Znalazła się jedna rzecz w kategoriach, a dokładniej: tygodniowy spis wszystkich mistrzostw, który strasznie mi się spodobał mimo swojej prostoty. Uważam, że to bardzo praktyczne i lepsze niż przeszukanie w internecie co kiedy jak i gdzie. Generalnie znajdziemy tam dużo kanałów przeznaczonych do konkretnych czynności.

Blog. O nim można by było pisać naprawdę dużo. Posty wpływają na niego systematycznie stąd też jak możesz się domyślać jest ich pokaźna suma. Znajdziemy w nich głównie opisy spotkań klubowych, ale też informacje organizacyjne. Z zakładek możemy dowiedzieć też między innymi o: członkach, odznakach czy regulaminie. Ciekawskich odsyłam na zwiady ^^

Nie lubisz czytać? To nie szkodzi. JR wychodzi temu na przeciw ze swoim kanałem na You Tube oraz Instagramem. Na tym pierwszym oczywiście znajdziemy fimy z życia klubowego, a na Insta fotki (głównie ze spotkań) z krótkim komentarzem. Jeśli nie masz czasu na czytanie postów zaobserwuj lub zostaw subskrypcje, a na pewno nic Cię nie ominie.

Z mojej strony to tyle. Bell dzięki za wywiad z członkami pewnie też coś niedługo wpadnie. Pozdrawiam i ściskam cały klub Jorvik Riders <3 K_B

 

留言


Tworzymy Kluby zastrzega sobie wszystkie prawa autorskie. Kopiowanie pomysłu na stronę jest zabronione. Projekt strony wykonał Nietoperz (2018-2022)

bottom of page