top of page

ZAWSZE AKTUALNA LISTA KLUBÓW NA POLSKIM SSO NIE ISTNIEJE?

ISTNIEJE!

Od 2019 roku wszystkie posty są wrzucane na naszego facebooka, a aktualizowaną na bieżąco listę klubów można zobaczyć na naszym serwerze Discord. Tam można też pogadać z naszą ponad 2,5 tysięczną społecznością, poznać właścicieli klubów i wziąć udział w naszych najnowszych eventach i projektach.  Nasza lista liczy sobie 40 klubów, a trafiają na nią tylko kluby, które posiadają przynajmniej 10 członków na serwerze. Rzetelnie tego pilnujemy, dlatego zawsze na naszej liście będą kluby aktywne. Wpadnij do Nas!
 

  • Instagram
  • Discord
  • Facebook

Wywiad - Dziewczyny z BS?! Cz.1

Zdjęcie autora: Klubowy_BloggerKlubowy_Blogger

Zaktualizowano: 2 wrz 2018

Część 1. Specjalnie na poprawę humoru przed rozpoczęciem roku szkolnego publikuję wywiad z Członkiniami Blind Snakes! Wywiad trwał od poniedziałku (27.08) do soboty (01.09), ale warto było czekać, ponieważ efekty są po prostu powalające! Dziewczyny ewidentnie pobiły rekord długości rozmowy, a co za tym idzie wypowiedzi. Spisały się na medal.


W tym miejscu muszę zaznaczyć, że wywiad jest bardzo obszerny. Moja propozycja jest prosta - kochany Czytelniku koniecznie rozsiądź się wygodnie lub połóż wygodnie na łóżku czy kanapie. Przygotuj przekąski i coś do picia. Dodatkowo wymyśliłam, że... no właśnie dowiesz się na końcu tej rozmowy ; )


Zdjęcie, które widzisz pod spodem wykonałam w sobotę razem z członkami BSu. Bardzo cieplutko was pozdrawiam! Podziwiam wasze zorganizowanie oraz dobrą komunikację, która pozwala na dobre zrozumienie się.


Koło godziny 19.15 dołączyłam na klubowego Discorda, gdzie trwało spotkanie klubowe, na terenach Epony. Na komunikatorze Klaudia Mclock (która prowadziła spotkanie) i reszta dziewczyn ciepło mnie przyjęła <3. Chwilę porozmawiałam z klubowiczkami i ustaliłyśmy wspólne miejsce na wykonanie niżej zamieszczonego zdjęcia. Poczekałam około dwadzieścia minut i Snejki pojawiły się w umówionym terenie - Mistfall. W krótkim międzyczasie mogłam oglądać jak Członkinie jechały w równych odstępach jedna za drugą. Były ubrane (prawdopodobnie) w jeden z kompletów klubowych. Wszystko wyglądało profesjonalnie i bajecznie. Wracając tam laski migiem ustawiły się w tunelu, a o to owoc naszej wspólnej pracy : ) (patrz niżej)


Muszę też wspomnieć o tym, że jeśli wypowiadałam się na jakiś temat reszta osóbek milkła i słuchała. Bardzo to pochwalam. Założenia regulaminu działają. Nie było sytuacji gdzie ktoś mnie przekrzykiwał, czy jedną z osób prowadzących. Rozmowy były żywe i wesołe, na różne tematy. Dziewczyny tworzą naprawdę zgrany zespół. Zapadnie mi to głęboko w pamięć i chyba będę częściej wpadać na kanał!

Przechodząc do samego wywiadu przedstawiam Ci trzy dzielne dziewczyny odpowiedzialne za te wypracowania <3 Liderkę - Alyssa, Starszego Członka - Christelle oraz Nowicujszkę - Bjørne. Są to naprawdę ciekawe osóbki, które wystąpiły na blogu. Warto przeczytać wszystkie odpowiedzi ; ) Koniecznie czytaj do końca!

 

K_B: Dobra to zaczynamy, pierwsze pytanie dla jednych jest trudne, a dla drugich łatwe, ale potrzebne, żeby czytelnik was poznał. Powiedzcie kilka zdań o sobie.

Alyssa | Lider

W Star Stable gram od czerwca 2015 roku. Od grudnia 2016, czyli od momentu zakupienia SR LT zaczęłam brać kluby na poważnie! I właśnie takim moim pierwszym porządnym klubem było... BS ^^ Coś, co lubię podkreślać - mimo 9-miesięcznej przerwy do niego wróciłam, po prostu nie znalazłam żadnego 'zastępcy'. Obecnie mam poziom 20 i uwielbiam każdą rasę za coś innego, nie jestem w stanie wybrać swojej ulubionej.

Jestem z natury dość roztrzepaną osobą, ale praca w klubach i na blogach nauczyła mnie odpowiedzialności oraz organizacji swojego czasu. Jako młodsze pokolenie czasem zdarza mi się palnąć coś głupiego lub leżeć całymi dniami do góry brzuchem. Uwielbiam czytać, pisać opowiadania oraz słuchać muzyki.


Christelle | Starszy członek

W takim razie tak:

Na SSO nazywam się Christelle Seaforce oraz mam już 20 poziom. Swoją przygodę z grą zaczęłam w wakacje 2015 roku, co najlepsze, całkowicie przypadkowo (ale to historia na dłuższą metę). Na początku w ogóle nie interesowałam się klubami, były dla mnie czymś drugorzędnym, po prostu ich nie potrzebowałam. Dopiero potem, po dołączeniu do pierwszego, porządnego klubu ze spotkaniami (na przełomie 2015/16 roku) zobaczyłam, że to jednak ma jakiś sens.

W rzeczywistości mam lat niemalże 15, jednak myślę, że wiek w ogóle nie jest w stanie odzwierciedlić tego, jak dana osoba się zachowuje. Ja sama jestem osobą naprawdę wrażliwą, ale i szczerą. Wolę raczej słuchać, niż mówić, jednak nie powstrzymuje mnie to od wyrażania swojej opinii na dane tematy. Przechodząc do zainteresowań - mam ich wiele i nie są raczej jakieś super-oryginalne. Rysowanie, gra na ukulele, książki, seriale... No, można jeszcze doliczyć do tego zainteresowanie ogólną tematyką krajów Azji Wschodniej.


Bjørne | nowicjuszka

W grze nazywam się April Acisahin, tylko, ze z takimi dziwnymi znaczkami. Nazwa ta przysporzyła mi już nie raz dużo kłopotów, bo ktoś postanowił usunąć cały język nie myśląc o tym, ze może ktoś wybrał sobie nazwę z tureckiego. W tym momencie mam już 18 lvl, wątpię bym wbiła wyższy, bo zwyczajnie znudziła mnie fabuła.

W świecie realnym jestem „Misiem”, a ze wcale nie taki słodki kawał ze mnie kobiety określono mnie jako Niedzwiedziowatą - po szwedzku Bjørne. Nie pochodzę z Polski, ale ponieważ dość wcześnie tu przyjechałam znam język dość dobrze. Jestem już osobą pełnoletnią, z trochę innym spojrzeniem na grę i ogólnie świat klubów. Na co dzień pracuje i studiuje. Marze by zostać baristą.

Cechuje mnie bardzo specyficzne, typowo północne poczucie humoru - także nie zawsze ludzie rozumieją mój czarny humor czy przytyki, które w moim mniemaniu są żartobliwe. Łatwo mnie spotkać na grupkach, forach.

Mit liv er en vittighed, hjælp.


K_B: Czy byłyście kiedyś w innych klubach? Jeśli tak to co was skłoniło do odejścia z nich?

Alyssa | Lider

Tak, byłam jesienią 2016 roku w Elite Foxes, jednakże odeszłam, gdyż bez członkostwa Star Rider nie odnajdywałam przyjemności z klubów - nie uczestniczyłam w spotkaniach ani nie byłam w żadnych grupkach poza grą.

Jest to jedyny klub, który niegdyś był jako tako rozpoznawany na swoim serwerze. Reszta to losowe społeczności. Raz dostałam się do Clown Hunters Legion, lecz gwałtownie zmieniłam decyzję, stwierdzając, że to nie jest klub dla mnie.


Bjørne | nowicjuszka

Byłam w wielu klubach. Ba, ktoś mi nawet zarzucił, ze zmieniam klub jak rękawiczki. Główne trzy jakie mogę wymienić (bo reszta to były takie małe klubiki, co szybko padły) to North Winners, Awesome Volunteers oraz The Forest.

Do NW dołączałam kilka razy (i znowu mnie przyjęli), także powinnam dostać jakiś orderek już, no ale pewnie nie mam co liczyć. Z AW była bardziej rozbudowana sprawa. Dodały osobę, z która od razu miałam spine tylko dlatego, ze śmiałam LUBIĆ IPHONE. Wiec odeszłam. Ta osoba doprowadziła do rozpadu AW. Żałuje, bo to był naprawdę ideolo klub, a poza tym ta osoba doprowadziła do wielu naprawę przykrych sytuacji.

Potem było Rh. Wciąż wspominam słodki prosty blog, ale tu poległam na tym, ze nie umiem dobierać popleczników. I w sumie nadal się nie nauczyłam.

Z The Forest... cóż to specyficzny klub. Ciężko mi go jednoznacznie określić, jednakże niech podsumuje ich fakt, ze jak się wydało, ze ktoś wynosił screeny, to podejrzana byłam ja, bo ŚMIAŁAM BYĆ MILUTKA DLA PAULINY W KOMENTARZACH. Aż dziwne, ze nie spłonęłam na stosie.

Ogólnie bardzo często byłam wyrzucana z klubu - bo wiek, bo nie takie poczucie humoru, bo nie lizalam właścicielek po stopach.


Christelle | Starszy członek

Moja historia z klubami, jak pisałam wcześniej, zaczęła się na przełomie2015/2016 roku. Wtedy to właśnie, kiedy zaczęłam spamić na ogólnym 'MAM LT OMGOMG!!!', nagle dostałam zaproszenie do klubu. No i BUM - tak właśnie znalazłam się w Different Ponies, których właścicielką była z tego, c pamiętam, Margaret Shortson. W DP byłam naprawdę długo, ale niestety nie pamiętam, jak jego historia się zakończyła. Wiem tylko tyle, że znowu zostałam zwykłym, bezklubowym ludzikiem.

Dopiero po jakimś czasie zdecydowałam, że może czas znaleźć jakiś klub? Szukałam po ogłoszeniach, szczególnie na grupkach facebook'owych. No i tak trafiłam do kilku mniejszych klubów, jak np. Slow Ghosts, które bardzo szybko uległy rozpadowi.

Miałam również jedną przykrą historię z pewnym klubem - a konkretnie Equestrian Snails. Dlaczego? Na początku wszystko było super - konfa klubowa, spotkania, nawet własny, całkiem fajny strój. Jednak oczywiście znowu coś musiało pójść nie tak, a zagrzane już całkiem przyzwoicie miejsce zaczęło niebezpiecznie się trząść. Otóż była właścicielka, której nazwy nie jestem pewna, postanowiła z lekka poszantażować wtedy obecną drugą właścicielkę, grożąc jej zniszczeniem oraz odebraniem klubu, do którego rzekomo wciąż miała prawa, chociaż z tego, co pamiętam, podobno z gry zrezygnowała. Jak się można domyślić, ponownie zabrakło dla mnie miejsca gdziekolwiek.

Tak oto jakoś w lato 2017 roku ją, ludzik, który zaczął myśleć o klubach w sposób dość negatywny przez niezbyt przyjemne wspomnienia, postanowiłam napisać zgłoszenie do CHL'u - bo dlaczego mnie? Nastąpiła przy tym całkiem zabawna sytuacja, która również była zwykłym przypadkiem. Kiedy znajdowałam się na stronce CHL'u, już po wysłaniu zgłoszenia, nagle w stronach proponowanych zauważyłam zieloną ikonkę z wężem, podpisaną jako 'Blind Snakes'. Z ciekawości weszłam na owego fanpejdża, a po przejrzeniu i jego, i bloga, dodatkowo stwierdzając, iż do niebieskiego klubu raczej dostać się mam małe szanse, napisałam zgłoszenie.

Odpowiedź dostałam niemalże od razu, z wiadomością, iż dostałam się do klubu Blind Snakes. Całkowicie zapomniałam o drugim zgłoszeniu, i tak oto do dziś mam tutaj swój mały kącik c:



K_B: Pytanie do liderki - jak bardzo stanowcza jesteś? Czy bardzo piłujesz rangą niżej członków? Wymień kilka zadań, które do Ciebie należą. Pod względem trudności uważasz, że masz prostą czy trudną rolę? Zdaję sobie sprawę, że działasz w zespole - czy on odciąża Cię w jakiś sposób?

Alyssa | Lider

Czy jestem stanowcza? Na pewno nie lubię puszczać czegoś pomimo uszu. Aktualnie są to moje początki na stanowisku Lidera, więc czasem z mojej niepewności wychodzi zbyt ostra wypowiedź, choć nie mam tego na celu! Prawda jest taka, że gdybym użyła w takich momentach emotikony, łatwiej byłoby rozczytać się w moich intencjach xDD

Ranga wskazuje na Twój staż, doświadczenie oraz postawą w klubie i to nie ja decyduję o jej zmianie. Jeśli czyjeś zachowanie mi się nie podoba, omawiam to wraz z resztą Elity.

Liderki mają rozdzielone obowiązki - ja na przykład sprawdzam obecność. Wydaje się banalne? Może na początku, ale zapewniam, że grzebanie w Arkuszach Google oraz zaprogramowanie tego (wielkie hołdy w stronę jednej z klubowiczek, zapytam, czy mogę tu wymienić jej imię) wcale nie jest takie proste! Wymaga dużo czasu i dokładności. Pod koniec miesiąca wysyła się raport odnośnie frekwencji.

Oczywiście. Cały klub to jeden zespół, a Kadra jedynie pilnuje porządku oraz zajmuje się zorganizowaniem czasu dla klubowiczów. Każda rola jest odpowiedzialna, istotna oraz wymagająca!


K_B: W jaki sposób dowiedziałyście się, że wasz klub istnieje? Po znajomości czy reklamka klubu przyciągnęła waszą uwagę, a może same przez przypadek trafiłyście? Opowiedzcie swoją historię.

Alyssa | Lider

W klubie byłam dwa razy, a więc opowiem o obydwu procesach dołączenia.

Po raz pierwszy dołączyłam do klubu w Sylwestra 2016/2017. Trenując konia napatoczyłam się na spotkanie Blind Snakes - węże udawały się na Ujeżdżalnię. Wazelinka powiedziała, że tralala jak fajnie tralala i czy mogę zostać dodana (tak, to jeszcze były czasy, gdzie guzik wiedziałam o klubach). Otrzymałam zaproszenie. Od razu dołączyłam do spotkania, a po nim zajęłam się zakupem konia oraz stroju klubowego. Miło wspominam tamten dzień c: Zostałam wyrzucona (jak wygnaniec może zostać liderem, no jak, akysz, wyrzućcie ją!!!) po nieodpowiednim zachowaniu z mojej strony, zarzucaniu różnych win Paulinie. Jednakże przez ten cały czas, nim doszłam do klubu po raz drugi, obserwowałam wężyki gdzieś tam z boku (przy okazji wyzywając Paulinę za jej plecami, hehe, jeszcze jeden powód, aby obalić moją pozycję, powodzenia). Nie znalazłam ŻADNEGO innego klubu, który zostałby moją drugą rodziną. Brzmi płytko, co? Wiecie do kogo idę, gdy nie mam z kim rozmawiać, kogo się poradzić? Do dziewczyn, bo zawsze wysłuchają, a jeśli są w stanie, to dopomogą.

Po raz drugi dołączyłam 10 grudnia 2017 roku. Sytuacja jest wręcz zabawna, bo po prostu zobaczyłam Justine na czacie globalnym. I zupełnie improwizowałam, poszłam na żywioł, po prostu mnie coś tknęło - zaczęłam przepraszać. Uwaga, kolejna porcja wazeliny! Popłakałam się widząc "już dawno Ci wybaczyłam c:". No i tak poprosiłam o drugą szansę, znów dołączając do Blind Snakes. Minęło jeszcze wiele rozmów, nim rozwiałam ostatnie wątpliwości co do napiętej relacji z Justine xD I zapewniam Was, kłótnie nie tylko dzielą ludzi, ale również ich łączą i pozwalają się poznać. Również podczas wybaczania.



Christelle | Starszy członek

Ja na klub trafiłam całkiem przypadkiem; po wysłaniu formularzu do wczesniej wspomnianego CHL'u, strona Blind Snakes wyświetliła mi się w proponowanych. Zajrzałam również na bloga, obczaiłam go jako-tako i zdecydowałam się na wysłanie formularza.


Bjørne | nowicjuszka

No ogólnie o BS nie da się nie słyszeć. Już pomijam to, ze często jest gdzieś wspominany, to są jeszcze dramy... XD a tak serio. W pewnym momencie kluby osiągają taki poziom, w już nie potrzebują wstawiania reklam na grupy - są znane wiec nawet bardziej randomowi gracze je wymieniają. Ja osobiście śledziłam tez trochę Paulinę. Nie raz widziałam jej wypowiedzi, gdzieś prowadziłyśmy kulturalne dyskusje - gdzieś ja zgadzałam się z nią, gdzie indziej ona ze mną. Poniekąd wybrałam ten klub bardziej ze względu na nią, bo nie będę oszukiwać - nie zagłębialam się aż tak w sam klub, w jego historie, w to jak tam jest. Widziałam zachowanie właściciela i członków - a ono pokazywało, ze nie mamy tu stadka skaczących na siebie atencyjnych dzieciaczków, tylko naprawdę kogoś z kim mogę sobie na konfie popisać i nie wstydzić Się, ze należę do tego i tego klubu.

Bjørne | nowicjuszka atencjuszka

Uzupełniając wypowiedz:

Tak, bardzo chciałam dołączyć. Był to mój wybór od dawna, choć każdy stawiał, ze skoro odeszłam z the Forest to na pewno pójdę do Nw (ba, podobno mam podobny poziom co one). Wiec faktycznie wysłałam tam zgłoszenie.

Bo ja naprawdę myślałam, ze nie mam szans na BS. Bo jednak moja reputacja mocno ucierpiała, a tez... no. BS ma zawsze dużo chętnych.



K_B: Czy trudno jest się dostać do Blind Snakes? Jak myślicie co przeważyło waszą wypowiedzią, że dostałyście się?

Alyssa | Lider

Czy trudno to jednak pytanie względne, bo dla niektórych prawdziwym wyzwaniem jest opisanie swojej osoby, a dla innych wylewne wypowiedzi to coś, w czym są w stanie się wykazać. Z pewnością rekrutacja musi zostać prowadzona bardzo dokładnie, bo nie da się ukryć, że lista oczekujących nie raz pęka w szwach, a formularze są nadsyłane cały czas (co już niedługo się zmieni!).

Nie pisałam zgłoszenia do BS, więc ciężko mi powiedzieć, gdzie pojawiła się karta przetargowa, dzięki której jestem tu do teraz xD Zapewne dlatego, że Paulina znała mnie już wcześniej.


Christelle | Starszy członek

Jako osoba, która do Blind Snakes dostała się już szmat czasu temu, mogę jedynie odpowiedzieć bardziej o moich spostrzeżeniach - czy trudno jest się dostać? Nie da się tego określić. To wszystko zależy - od opinii, zachowania w społeczności, formularza. Myślę, że ten mój był naprawdę dobrze, konkretnie i szczerze napisany, zapewne dlatego dostałam się do Blond Snakes. Jeśli pisze się formularz, moim zdaniem lepiej postawić na szczerość, aniżeli to, czy wygląda to fajnie i kolorowo. Czytając zgłoszenia właścicielka musi jednak dostać od potencjalnych kandydatów jakąś szczera namiastkę danej osoby, czegoś trzeba się dowiedzieć. W końcu nikt nie chciałby raczej, aby do klubu wpuszczona została niezrównoważona psychicznie osoba, która zacznie grozić wszystkim na prawo i lewo, hah. Do tego dochodzi fakt, że zgłoszeń jest naprawdę masa, co w pewnym sensie tworzy 'konkurencję'


Bjørne | nowicjuszka

Głównie to pewnie przeważyło, ze to jednak ja XD Dobrze wiem, ze moje zgłoszenie nie było jakieś wybitne, bo szczerze mówiąc nigdy się nie wysilałam w takich zgłoszeniach za bardzo. Moje konto tez do jakichś wybitnych nie należy. Po całej dramie było wiadomo, ze zostałam bez klubu, a osobami, które nie stanęły przeciwko mnie, tylko zostały przy mnie były właśnie Paulina i Leszek. Jak wyczułam, ze mam szanse to natychmiast po cichutku wysłałam zgłoszenie, nie mówiąc nikomu nawet słówka.


K_B: Nie odpowiedziałaś na pierwszą część pytania.


Bjørne | nowicjuszka

Odpowiadając: Ciężko mi to określić. Nie czuje, żeby dla mnie to było ciężkie, ale ja jestem w sytuacji gdzie jestem kojarzona ogólnie, nie tylko przez właścicielkę. Nigdy nie miałam problemu z dojściem do jakiegokolwiek klubu. Wiec wiem, ze nie będę obiektywna w takiej ocenie.


K_B: * Ile jest osób chętnych na jedno miejsce?

Alyssa | Lider

Nie sprawdzam zgłoszeń. Są one często wysyłane w okresie, gdy BS uczestniczy w jakiejś dużej akcji, lub gdy przychodzi sobie grupka znajomych. A czasem po prostu po spotkaniach, gdy kilka osób w różnych odstępach podejdzie i będzie pytać się o rekrutację xD


K_B: Może sama Właścicielka odpowie?


*Justine | Właścicielka

Nie robiłam sobie wykazu ile jest na jedno miejsce, ale bywa, ze dostaje 30/40 zgłoszeń tygodniowo, więc konkurencja jest. Musze też wspomnieć, ze w BS nie ma możliwości 'grzania miejsca', dlatego jak tylko ktoś sobie olewa swoje obowiązki to na jego miejsce przychodzi nowa, bardziej zaangażowana osoba.


K_B: Członku czy pomagasz w jakiś sposób liderkom lub właścicielce? Udzielasz się, a może masz jakieś nowe pomysły, które warto wprowadzić do rozwoju klubu?

Christelle | Starszy członek

Jest to dość... No, trudne pytanie, nie będę ukrywać. To również zależy. Czasami są sytuacje, gdzie po prostu powinno się pomóc, z samego siebie. Często udzielam się chociażby pod postami na fb dotyczącymi klubów. Lubię się wypowiadać na tematy, o których mam pojęcie. Co do pomysłów - musiałabym się głębiej zastanowić.


K_B: Co każda z was wnosi do klubu swoją osobą? Czy macie jakieś swoje indywidualne cechy, które pozwalaj się wam wyróżnić?

Alyssa | Lider

Warto zaznaczyć, że każda z klubowiczek jest inna, nawet jeśli są pomiędzy nami widoczne podobieństwa czy te same zainteresowania. Każda wnosi coś innego swoją wiedzą i pasją. Wspierają inną stronę klubu - czy to graficzną, czy organizacyjną, czy nowych członków.

Dobrze czuję się w pisaniu wypowiedzi czy opowiadań, więc zajmuję się blogiem. Gdyby nie komentarze na Facebooku, Paulina prawdopodobnie nie zobaczyłaby mojego stylu pisania xD I tak samo inni - jeśli ukażą rąbek swojego talentu, mają szansę wykazać się w swoim "terytorium".

Niby jesteśmy pojedynczymi jednostkami, niby jako te pojedyncze jednostki tworzymy klub, a jednak jesteśmy całością!


Christelle | Starszy członek

Myślę, że każdy członek klubu coś sobą wnosi. Tyle, że jedni bardziej, drudzy mniej. Do których należę ja? Cóż, to już raczej kwestia perspektywy, z której się patrzy. Wiem, że to odpowiedź bardzo ogólna, ale po prostu według mnie najlepiej odpowiada na to pytanie.


Bjørne | nowicjuszka

Co ja wnoszę? Raczej niewiele. Jestem takim sobie zwykłym randomikiem, który czasem zbytnio potrzebuje atencji, wiec nagle pojawia się w trakcie rozmowy. Raczej nie mam co wnosić.


K_B: Nowicjuszu jaka atmosfera panuje na ogół w klubie? Nie czujesz się odtrącona? Jeśli masz jakieś pytania jak reagują na to inni członkowie? Dostajesz na nie odpowiedź? Czy jest Ci łatwo zaaklimatyzować się w klubie? Ile Ci to zajęło, a może nadal zajmuje? Czujesz się zestresowana?

Bjørne | nowicjuszka

Znaczy tak. Akurat ja jestem na tyle specyficzną osobą, ze mnie nie dotyczy coś takiego jak uczucie odtrącenia, bo ja i tak te uwagę prędzej czy później wywalczę. Z tym, ze akurat tutaj nie muszę. Jasne, ze zdarzy się, ze przy większej aktywności w danych godzinach moja wiadomość zniknie, ale weźmy pod uwagę, ze na konfie jest około 80 osób. Wystarczy wtedy, jeśli to ważna sprawa, powtórzyć pytanie. Tak naprawdę można się tez bez problemu porozumieć na pv z właścicielką jeśli chodzi o sprawy klubowe.

W klubie panuje... właściwie w klubach, bo konfa BS łączy się z konfą PL, wiec chcąc nie chcąc (bardziej chcąc u mnie) jest się tak jakby w dwóch klubach... panuje bardzo dobra atmosfera. Nie zauważyłam sztucznych dramek, a jeśli z czymś było gorzej pojawiała się reakcja ze strony samej właścicielki. I to reakcja łagodząca, pełna zrozumienia, a nie „ej weźcie zamknijcie japy, bo atmosfera pada i zaraz ludzie odejdą”. Fajne było tez to, ze wszelki spór próbują załatwić tez inni klubowicze jakoś to łagodząc, a nie każdy sobie rzepkę skrobie.

Nie potrzebowałam czasu żeby się klimatyzować. Ja się wszędzie czuje jak u siebie, taki typ człowieka - bardzo ugodowy, otwarty i bezproblemowy. Nie czuje żadnego stresu, bo nie ma czym. Wiadomo, ze mam tez ten komfort, ze to ja jestem starsza i nie mam tego poczucia „jestem dzieciaczkiem i mnie odrzuca”. Choć akurat tu trudno o dzieciaczki. Spotkałam same dojrzałe osoby, z którymi mogę sobie legitnie pomarudzic na prace i nie będą mnie negatywnie oceniać... tylko spytają kiedy promocja na colę.


K_B: Oczekiwanie vs Rzeczywistość?! Chcąc dostać się i będąc w klubie musiałyście przebrnąć przez litanię jaką jest REGULAMIN na blogu i na Discordzie. Powiedzcie jakie były i są wasze odczucia. Czy założenia i działalność klubu spełniły gdzieś wasze oczekiwania? Czy rzeczywistość jest inna?

Christelle | Starszy członek

Jako, że w klubie jestem już od ponad roku, gdy dołączyłam nie było jeszcze klubowego Discorda, o ile nie samej aplikacji. Jako takiego regulaminu nie było, jednak wiadomo, że zawsze były, są i będą zasady, których po prostu powinno się przestrzegać. Dołączając do klubu miałam świadomość, że jest on jednym z tych, które głównie polegają na dużej aktywności oraz spotkaniach, dlatego z tym również trzeba się po prostu liczyć.

BS jest klubem, który akurat moje wymagania spełnił. Są zasady, których oczywiście trzeba przestrzegać, ale nie ma żadnej katorgi w stylu 'Musisz być na każdym spotkaniu, a jak nie, to wypad'. Członkowie mają całkowicie wolny wybór, nikt ich na siłę nie trzyma, jak to jest w niektórych klubach.


Bjørne | nowicjuszka

No i zacznie się lincz, ale ja nie przebrnęłam żadnego regulaminu. Ani tu, ani tu. Zasady w każdym klubie są mniej więcej takie same. No a czego nie wiem, to się zobaczy i tak z czasem po członkach. Ja nie zakładałam niczego wielkiego. Jedyne co mnie zaskoczyło to fakt, ze konfa ma połączone dwa kluby - ale zaskoczyło pozytywnie. Więcej członków to opanowania. Zresztą tu były same pozytywne zaskoczenia. Poszczególni liderzy od zadań, miesięczne podsumowanie obecności, forma usprawiedliwień. Naprawdę to coś z czym się jeszcze nigdy nie spotkałam i podziwiam taka organizacje. Sama byłam właścicielem klubu. Może było to trochę inaczej, bo był to klub bez spotkań, ale jednak jest tu tyle rozwiązań, które wydają się czymś banalnym, a inne kluby na to nie wpadają. Albo to może ja trafiałam na same nieogarnięte kluby.



K_B: Pytanie do Alyssy, powiedz czy startując w klubie od razu wiedziałaś, że będziesz kandydować na liderkę? Może to przyszło z czasem? Jak wyglądała Twoja kariera, żeby objąć aktualne stanowisko?

Alyssa | Lider

A skąd! Nigdy nawet nie przyszło mi to do głowy. Brałam się za osobę zbyt młodą i nieodpowiedzialną, mimo, że widziałam młodsze liderki. Wydaje mi się, iż wciąż to do mnie nie dociera... Dobrze czuję się zarówno jako członek, jak i lider. Zanim otrzymałam swoje stanowisko, kilka miesięcy wcześniej dostałam zapowiedź od właścicielki, że na owego lidera mam zadatki i żebym pracowała nad swoją rangą co najmniej do czerwca.

Z początku się podekscytowałam, ale wraz z mijającymi tygodniami oswoiłam się z tą informacją i działałam tak samo jak wcześniej. Udzielałam się jako redaktor bloga, uczestniczyłam w spotkaniach, dużo przesiadywałam na Discordzie czy Messengerze. Podstawowa różnica pomiędzy byciem liderem a byciu członkiem? Jako lider mam na pewno większą ilość obowiązków i bardziej powinnam pilnować swego zachowania, aby godnie się reprezentować.


K_B: A teraz skończcie zdanie. Gdybym mogła zmienić coś w naszym klubie było by to..., ponieważ... i wniosłoby to... do klubu.

Alyssa | Lider

Gdybym mogła zmienić coś w naszym klubie byłby to... koń klubowy, ponieważ koń hanowerski mi 'zbrzydł' po kilku miesiącach i wniosłoby to powiew świeżości do klubu. Oczywiście nie mam nic przeciwko hanowerom, ale cieszę się, że już z nadejściem zimy coś się u nas zmieni!


Christelle | Starszy członek

Gdybym mogła zmienić coś w naszym klubie, było by to lekkie urozmaicenie spotkań i zdecydowanie robienie większej ilości mniejszych, wewnątrzklubowych eventów, ponieważ członkowie mogliby integrować się jeszcze bardziej. Nowicjuszom łatwiej byłoby poznać starszych członków i na odwrót. Jest to według mnie dobry sposób na szlifowanie umiejętności współpracy, która, nie oszukujmy się - w klubie jest bardzo ważna. Zdaję sobie jednak sprawę, że żeby cokolwiek zorganizować, potrzeba dużo czasu, chęci oraz kreatywności. Doceniam fakt, że kiedy w klubie są jakieś eventy, jak na przykład zawody, Justine oraz liderki wkładają w to naprawdę masę, masę pracy, dlatego też organizowanie czegoś takiego częściej byłoby faktycznie utrudnieniem.


Bjørne | nowicjuszka

Ciężko mi ocenić co bym zmieniła po tak krótkim pobycie w klubie. Jeszcze nic nie zdarzyło mi „przeszkadzać”, bo niewiele mogłam zauważyć. Ani nie śledzę konfy 24 na dobę, ani nie miałam jeszcze zbytnio możliwości bycia na spotkaniach. Może tylko brakuje mi bardziej „agresywnego” przypominania o spotkaniach. Coś jak na przykład kalendarz Google czy oznaczanie na Discordzie „przypominamy, ze właśnie zaczyna się spotkanie”. O tak, kalendarz to naprawdę spoko pomysł, bo mogłabym sobie planować z wyprzedzeniem. Niestety nie zawsze mogę sprawdzić plan na Discordzie, myślę ze każdy się kiedyś spotkał z tym, ze planował i miał czas przyjść, ale ktoś go gdzieś zawołał i po prostu wyleciało mu z głowy. Mnie się zdarzyło zasnąć na przykład XD


K_B: Czy macie jakieś swoje marzenia związane z klubem? Czy coś chciałybyście, żeby się w nim stało, zmieniło, ulepszyło? Czujecie, że spełniacie się w BS? Może chciałybyście coś konkretnego osiągnąć? Podzielcie się tym o czy marzycie.

Christelle | Starszy członek

Szczerze mówiąc, jest to kolejne dość trudne pytanie, przynajmniej dla mnie. Myślę, że dobrze czuję się w klubie tak, jak jest. Fakt, mogą znaleźć się jakieś drobnostki, które mogłyby zostać zmienione, ale w tym momencie raczej nie przychodzi mi do głowy nic, oprócz tego, co pisałam wyżej. Co chciałabym osiągnąć? To raczej coś na daleką, daleką przyszłość, do której droga budowana jest głównie na zaufaniu, ale być może kiedyś mogłabym mieć szansę na zostanie liderką. Jednak jak napisałam, jeszcze dużo przede mną. W każdym razie naprawdę chciałabym kiedyś po prostu pokazać i udowodnić na przestrzeni czasu, że nadaję się do, nie oszukujmy się, tak ważnej roli, jaką jest liderka.


Bjørne | nowicjuszka

Ciężko mi na to odpowiedzieć, bo szczerze mówiąc mnie przestało aż tak zależeć na SSO i klubach. Jestem, bo jestem, fajnie, jest z kim pogadać, to nawet wejdę do gry. Kiedyś bardziej przykładałam do tego uwagę. Wiec nie, nie mam marzeń związanych z klubem. Życzę mu jak najlepiej i tyle. Jak się będzie toczyło tak się będzie toczyło.

Jest mi w tym klubie dobrze, niczego więcej jak kontaktu z ludźmi nie potrzebuje. Bo sama gra już dawno mi się znudziła. A akurat w tym klubie ludzie naprawdę są cudowni.


K_B: Christelle jaka atmosfera panuje w klubie pomiędzy poszczególnymi rangami? Dogadujecie się? Zachodzi coś takiego jak wywyższanie się nad innymi? Jak Ty się czujesz ogólnie w klubie?

Christelle | Starszy członek

Zdziwisz się, ale nie - w klubie ranga nie stanowi niemalże żadnego wyznacznika tego, jak ktoś się zachowuje. Wszyscy traktowani są równo, to właśnie jedna z cech, które kocham w tym klubie. Wiadomo, że np. do właścicielki trzeba podchodzić nieco inaczej w niektórych sytuacjach, ale tak jest w praktycznie każdym klubie.

Nie będę ukrywać faktu, że tak - czasem niektórzy członkowie starsi stażem podchodzą z dystansem do nowicjuszy, ale to tylko kwestia czasu. W końcu luźniej zachowujemy się w towarzystwie kogoś, kogo znamy lepiej, czyż nie? Ale nie, typowego wywyższania się w stylu 'Ja mam mistrza, a ty jesteś członkiem, więc siedź cicho' w ogóle tu nie ma, a nawet, jeśli znalazłaby się taka perełka - z pewnością szybko zrobiony byłby z nią 'porządek'. Przejdźmy do tego, jak ja się czuję - czuję się bardzo dobrze. W klubie na przestrzeni czasu poznałam naprawdę świetne osoby, a ranga moim zdaniem nie gra większego znaczenia oprócz faktu, że im wyższa ranga, tym bardziej pokazuje zaufanie właścicielki do danej osoby oraz pokazuje, że bierze ona aktywny udział w życiu klubu.


K_B: Jak wyglądają mniej więcej wasze spotkania? Są o różnej tematyce, a może są też takie, które przeważają np. nauka układu? Ile takie zajęcia trwają? Jak rozwiązujecie problem z ### kratkującym chatem na SSO? Każda z was odnajduje coś dla siebie? Czy ogólnie mówiąc można powiedzieć, że jesteście zadowoleni ze spotkań, które są organizowane?

Alyssa | Lider

Standardowe spotkanie trwa około godziny. Rozpoczynane jazdą w szyku, a kończone zabawą bądź ćwiczeniami. Wszystko tak naprawdę zależy od inwencji twórczej organizatorów. Nie raz są to jakieś ciekawe różowe stroje, a pod nami Kucyk Jorvik, czy zwykły konik, ale strój klubowy zamieniony na świąteczne wdzianko. Czasem udamy się na sesje, czasem na zgromadzenie czysto organizacyjne lub integracyjne.

Staramy się komunikować poprzez Discorda, ale nie raz z pewnych przyczyn (np. komuś nawala Internet, Discord/ktoś nie może rozmawiać) polecenia są wysyłane na czacie. Jeśli dopadną nas kratki, zawieramy wiadomość w kilku oddzielnych, rozdzielając wyraz.

Myślę, że każdy ma swoje upodobania co do spotkań. Jeden woli poćwiczyć kadryl, a drugi wziąć udział w podchodach.

Warto wspomnieć, że zorganizowanie spotkania wychodzącego poza ramy, wymyślenie coś innowacyjnego, to bardzo dużo czasu!

Tak, z własnych odczuć i miłych słów pisanych po spotkaniu ("Było super", "najlepsze spotkanie na jakim byłam", " Powtórzmy to kiedyś!") śmiem twierdzić, że klubowicze są zadowoleni.


K_B: Pytanie do liderki w jaki sposób reagujesz w sytuacjach konfliktowych między członkami - w sprzeczkach i spinach. Bierzesz takich delikwentów na rozmowę prywatną czy upominasz przy całym klubie? Dolejmy oliwy do ognia, załóżmy, że członkowie nie zwracają uwagi na upomnienia. Co wtedy? Czy w grę wchodzą ostre słówka - wulgaryzmy lub krzyk czy raczej na spokojnie nadal wszystko tłumaczycie?

Alyssa | Lider

Przy tak dużej ilości różnych osób na jednej grupie nie da się uniknąć konfliktów czy drobnego ognia. I to raczej nic dziwnego, że dziewczynom w takich sytuacjach wymsknie się przekleństwo czy zaczną wciskać jad w swoje wiadomości. Każdego ponoszą nerwy. Ale to NIE JEST usprawiedliwienie. Wszyscy ponosimy konsekwencje za swoje czyny. Operujemy w sporej społeczności, trzeba się nauczyć, że ktoś ma inne zdanie, inny pogląd. Poważna dyskusja, czasem ostra, nie musi być zalążkiem kłótni!

To, czy pójdę do klubowicza na czat prywatny czy na konfę klubową, zależy od wagi sytuacji.

1) Widzę, że ktoś przeklina na grupie. No to normalnie, żartobliwie piszę "najważniejsza zasada BS?". Dziewczyny dobrze znają odpowiedź xDD "NIE PRZEKLINAMY!!!"

2) Ktoś przeklina nagminnie? Sprawa jest załatwiana na czacie prywatnym, tak samo jak inne poważniejsze występki. Wmieszanie całego klubu w naganę tej jednej osobie to kiepski pomysł. Ciągnące się w nieskończoność dyskusje, zakłopotanie.

Nie używam wulgaryzmów. Nigdy. Co innego krzyk co innego podniesienie głosu czy ostrzejszy ton, gdy nie dociera. Ale spokojnie, ja się denerwować i nie przekrzykiwać nie będę - poczekam. Poczekam i powiem swoje, bo doskonale wiem, jak działają emocje podczas wypowiadania się.


 

Czy to koniec wywiadu? Nie ; ), ale postanowiłam zrobić nietypową rzecz, której jeszcze nie robiłam - wywiad zostanie podzielony na dwie części ze względu długość. Zapraszam na chwilę przerwy. Czas na uzupełnienie swojego ulubionego napoju i przekąsek. Proponuję również "rozprostować kości".


Co czeka Cię w części drugiej? Oczywiście odpowiedzi klubowiczek na kolejne kilka pytania oraz screeny z rozmów na konwersacji klubowej klubu!


Odpocznij chwilę i zapraszam do części drugiej!


[Nie ma, że nie ; ) ja się dowiem czy byłaś/ byłeś w części drugiej]



PS. Zdjęcia wykonali Członkowie Klubu Blind Snakes




Comments


Tworzymy Kluby zastrzega sobie wszystkie prawa autorskie. Kopiowanie pomysłu na stronę jest zabronione. Projekt strony wykonał Nietoperz (2018-2022)

bottom of page