Zapraszam na drugi już wywiad z członkami klubu! dziś na naszym blogu ponownie zagościł klub Frosty Riders! Tym razem nie właścicielka, a dwie członkinie - młodsza stażem Honorata (ksyw. Elena), starsza Olga (ksyw. Magda; Śpioch) i liderka - Kasia (ksyw. Katarina; Kata) odpowiedzą na wszystkie zadane przeze mnie pytania ; ) Aby nie było za łatwo nie pożałowałam im znaków zapytania - kolejny bardzo ciekawy i obszerny wywiad przed Tobą Czytelniku! Weź swój smartfon, bądź rozsiądź się przed ekranem monitora i poznaj dziewczyny reprezentujące całe FR!
K_B: Cześć kochane. Jesteście gotowe? Zacznijmy od prostego pytania na rozgrzewkę. Powiedzcie o sobie parę zdań : )
K: Mam na imię Kasia, we wrześniu tego roku skończę 15 lat. Mieszkam w Górnym Śląsku w okolicach Tarnowskich Gór. Po wakacjach swoją przygodę zacznę już w klasie 3 gimnazjum z nadzieją, że skończę ją jak najlepiej. Moim głównym zainteresowaniem jak można się domyślać jest jazda konna, której tajniki zgłębiam już od dobrych 5 lat lecz w wolnym czasie lubię także zgarnąć jakikolwiek przedmiot piszący i przelać swoje skryte emocje na papier. Jestem osobą pogodną, przyjazną i bardzo ambitną przez co angażowanie się w życie klubu i poznawanie należących do niego osób to dla mnie podstawa. Moje przeżycia z grą Star Stable rozpoczęły się w 2015 roku kiedy to założyłam swoje pierwsze i jak na razie jedyne konto. W społeczności SSO udzielam się pod nazwą Katarina Discomountain i osiągnęłam już na nim 20 poziom.
M: W realu nazywam się Olga. Mam 13 lat. Pochodzę z okolic Warszawy. Moją pasją są konie już od 4 roku życia, dlatego jak tylko poznałam Star Stable grałam z przyjemnością. Ogólnie w klubie mam pseudonim Śpioch, wszyscy uwielbiają mnie tak nazywać. Wolny czas poświęcam zazwyczaj na pisanie z dziewczynami na klubie albo jazdę konno.
E: Na Star Stable nazywam się Elena Discowatcher. Gram od 2015 roku, ale miałam
roczną przerwę przez co dużo mnie ominęło. W realu nazywam się Honorata, mam 12 lat i pochodzę z Wrocławia. Interesuję się wizażem, mając 8 lat zrobiłam sobie mój pierwszy makijaż który oczywiście mi nie wyszedł. Nie jeżdżę konno ponieważ nauka pochłania mi wolny czas.
K_B: Czy byłyście kiedyś w innych klubach? Jeśli tak to co was skłoniło do odejścia z nich?
K: Grając w Star Stable moim pierwszym poważnym klubem, którego nie zapomnę do dziś był "Snow Force" znajdujący się na serwerze Cookie Valley. Była to rodzina, z którą spędzałam cały mój wolny czas, zarówno w grze jak i poza nią, np. konwersując do późnych godzin lub rozmawiając przez skype'a. Klub ten miał aż trzy edycje, ale po trzeciej nie odżył tak jak sądziłyśmy. Kontakt z moimi dotychczas najlepszymi internetowymi przyjaciółkami nagle się urwał, przez co byłam zmuszona się przenieść i poszukać klubu, który choć w drobnym stopniu zastąpi mi mój poprzedni. W tym okresie skakałam z serwera na serwer, sprawdzając i dołączając do przeróżnych społeczności. Najbardziej z nich wszystkich zapamiętałam Blind Snakes, gdzie zostałam przyjęta od razu dzień po napisaniu zgłoszenia oraz Moon Witches Legacy. Niestety żadne z tych ugrupowań nie było tym, w którym bym się odnalazła, otworzyła i była zdolna zaufać. Co ciekawe po dołączeniu do Frosty Riders miałam takie samo nastawienie jak w poprzednio i uważałam, że nie zabawię tu długo. Sądziłam, że zdobędę kolejne doświadczenie i pójdę dalej lecz myliłam się. Po dołączeniu od razu zostałam miło przyjęta i potraktowana jakbym już była jedną z nich. Z dnia na dzień coraz to bardziej zyskiwałam nadzieję na lepsze jutro. Wtedy uświadomiłam sobie, że lepszej okazji nie znajdę, że to jest moja druga prawdziwa rodzina, której nie mam zamiaru nigdy opuszczać.
M: Tak i to w nie jednym. W całej swojej grze spotkałam dużo różnych klubów. Nie w każdym mogłam znaleźć osoby które potrafią ciągle się przyjaźnić nawet po rozpadzie klubu. Byłam kiedyś w takim klubie jak Red Gophers, naprawdę był to klub cudowny. Znalazłam świetnych znajomych, których znam do teraz i członkowie również byli świetni. Niestety dawno temu klub się rozpadł i tak już minął rok jak skacze po różnych klubach i żaden nigdy nie dorównał, aż do tego momentu. Kilka miesięcy temu kiedy byłam na farmie Steve'a, stałam sobie i podeszła do nas jedna z klubowiczek FR. Bardzo miło zostałam przywitana i przyjęta, od samego początku spodobało mi się nawet. Z dnia na dzień klub wydawał mi się coraz to cudowniejszy. Właścicielka jest cudowna, jest miła, a zaraz potrafi postawić nas do pionu. Członkowie klubu są mili, aktywni, zawsze można z kimś pograć i porozmawiać, co nowy członek tym większa zabawa! Ten klub to jest moja druga rodzina, której nie chcę opuszczać.
E: Byłam w innych klubach, np. Iron Town czy Shadow Ghost Legion. Z niektórych odeszłam dlatego, że nie czułam się w nich dobrze, a z niektórych dlatego że miałam przerwę w rozgrywce. Jednak postanowiłam zostać w Frosty Riders tak, jak długo będzie to możliwe bo tutaj mogę być sobą.
K_B: W jaki sposób dowiedziałyście się, że klub FR istnieje? Po znajomości czy reklamka klubu przyciągnęła waszą uwagę, a może same przez przypadek trafiłyście? Opowiedzcie swoją historię.
K: Na temat Frosty Riders dowiedziałam się przez reklamę, którą właścicielka wstawiła na jedną z grup reklamujących kluby. Opis bardzo mnie zaciekawił, ale postanowiłam, że od razu nie napiszę zgłoszenia. Zamiast tego przeniosłam się na serwer, na którym wtedy się znajdowały. Po zalogowaniu się do gry i po przechadzce w okolicach Srebrnej Polany zaczepiła mnie osoba z pytaniem czy nie chciałabym dołączyć do jej klubu. Jak się okazało po dłuższej rozmowie była to właśnie właścicielka FR. Przedstawiła mi jak wygląda życie w jej klubie i jeszcze bardziej przekonała mnie do wypełnienia formularza. W ten sposób stałam się jedną z wspaniałej internetowej rodziny, z którą pragnę spędzić jak najwięcej czasu.
M: Tak jak mówiłam w wcześniejszej odpowiedzi, moja historia jest krótka i szczęśliwa. Byłam na padoku u Steve'a i podeszła do mnie jedna z klubowiczek. Dodając do znajomych zapytała się mnie czy może nie chce dołączyć do klubu. Wtedy podeszła do mnie Mia, czyli właścicielka klubu i zaprosiła mnie. Widać było, że klub się dopiero rozwijał, ale mimo wszystko bardzo miło mnie powitano! Zasady jakie panowały w klubie, regulamin i czas spotkań, były do przyjęcia, tak idealnie. Początki były dla mnie bardzo fajne, dlatego dalej chce żyć w Frosty Riders. Czuję się jak bym znała każdego długi czas. Jesteśmy fajnym, aktywnym klubem i naprawdę nie chce opuszczać go przez długi czas!
E: Na klub trafiłam przez przypadek. Jedna dziewczyna grupce SSO zapytała się czy mamy już swoje kluby, na co ja odpowiedziałam, że nie. Jedna członkini klubu oznaczyła pod moim komentarzem Mię i tak poznałam klub Frosty Riders. Od razu napisałam zgłoszenie. Ku mojemu zdziwieniu zostało ono odczytane bardzo szybko i zostałam przyjęta już na drugi dzień.
K_B: Pytanie do młodszego członka, jak się czujesz w klubie? Czy jest Ci poświęcana odpowiednia ilość uwagi?
E: W klubie czuję się bardzo dobrze. Mia poświęca mi tyle samo uwagi co innym, więc o wywyższaniu się, faworyzowaniu i odtrącaniu nie ma mowy.
K_B: Pytanie nie do liderki - Jak duża uwaga jest skupiana na frekwencji graczy?
K: Na frekwencji skupiamy dosyć dużą uwagę, aby zachować w klubie dyscyplinę. Stosujemy ocenianie punktowe, czyli za każdą obecność członek dostaje plusa, bądź za nieusprawiedliwioną nieobecność minusa. W ten sposób łatwiej jest nam zachować porządek i dobrą, systematyczną obecność na spotkaniach klubowych.
K_B: Jak lub czym byście zachęciły nową osobę do dojścia do waszego klubu?
M: Na pewno naszymi reklamami, zabawą podczas spotkań, rozmowami, naszą aktywnością i różnymi rzeczami. Do tego może dojść miła atmosfera i różne rzeczy, które na pewno kogoś by skusiły.
E: W naszym klubie jest miła atmosfera, tzn. nie wyzywamy się, pomagamy sobie oraz się nie kłócimy. Mamy wyrozumiałą właścicielkę, która organizuje spotkania tak, żeby większości odpowiadał termin. Po zebraniach klubowych większość nie wychodzi z gry, toteż można sobie popisać na czacie i pożartować. Posiadamy strój i konia klubowego (siwy arab) który pasuje do nas, np. zimowa czapka. Mamy również kadrę klubową, tzn. Mia nagrywa nasz układ i wstawia to na YT (naprawdę świetna zabawa xd). Jesteśmy zgranym klubem, który nie zostanie rozwiązany jak najdłużej się da : )
K: Ja się podpinam pod Elene bo naprawdę zawarła tu wszystko co chciałam przekazać.
K_B: Pytanie do liderki - czy każecie swoim podopiecznym usprawiedliwiać się z nieobecności?
K: Owszem, usprawiedliwienie się z braku obecności na spotkaniu, jak i napisanie powodu jest u nas obowiązkiem, gdyż w ten sposób możemy być pewne, że dana osoba najzwyczajniej w świecie nie ma możliwości by zalogować się do gry, a nie olewa nas i nasz wysiłek włożony w zorganizowanie zgrupowania.
K_B: Jak byście w 3 wyrazach opisały (właścicielkę) Patrycje? : ) Powiem, że jest strasznie, strasznie, strasznie miłą osobą.
K: W trzech słowach jest to bardzo trudno ująć, ale myślę że jej najważniejsze cechy to: miła, szczera, wyrozumiała
M: Pomocna, zabawna, miła
E: Pomocna, miła, wyrozumiała
K_B: Co każda z was wnosi do klubu swoją osobą?
K: Sądzę, że przez dołączenie wniosłam do klubu odrobinę światła. Wiem, że to trochę głupio brzmi, ale uważam, że niektóre osoby wyjątkowo wsparłam na duchu.
M: Myślę, że wnoszę śmieszna atmosferę, rozbawiam i pomagam. Najbardziej moją ksywką, wszystkich zawsze bawi haha
E: Jaką masz ksywkę?
M: To ty nie wiesz :P
E: Nie, a powinnam?
M: Tak!
E: No to mi powiedz!
M: W klubie już praktyczne od początku jestem " Śpioch" nie mam innego imienia i zawsze jest śmieszne, może kiedyś zobaczysz jak coś napiszę na czacie.
E: Myślę, że ja wnoszę troszkę zabawnej atmosfery haha
K_B: Fajna z was ekipa B)
K_B: Średni graczu jaka atmosfera panuje w klubie pomiędzy poszczególnymi rangami? Dogadujecie się?
M: Tak naprawdę to ranga nie ma wpływu na to jaki mamy kontakt w klubie prócz liderek i właścicielki. Nie kłócimy się, że ktoś ma większą, nie śmiejemy, że ktoś ma mniejszą. Ranga to taka nagroda, więc ranga tak naprawdę na nic nie ma wpływu.
K_B: Pytanie do Eleny- Czy planujesz startować na wyższą rangę? W jaki sposób to zrobisz? Myślisz, że właścicielka widzi twoje starania?
E: Cały czas rozwijam się w klubie, startuję w różnych konkursach, jestem aktywna na czacie i spotkaniach, a Mia raczej docenia starania wszystkich.
K_B: A chcesz startować wyżej?
E: Cały czas się staram, bo chcę w tym klubie osiągnąć jak najwięcej
K_B: To dobrze, że jesteś ambitna ; )
K_B: Pytanie do liderki - jak bardzo stanowcza jesteś? Czy bardzo piłujesz rangą niżej członków? Wymień kilka zadań, które do Ciebie należą. Uważasz, że masz prostą czy trudną rolę?
K: Jako liderka muszę być w niektórych sytuacjach stanowcza, aby na spotkaniu nie panował harmider. Oczywiście nie krzyczę, a staram się na spokojnie wytłumaczyć, ale jeśli dana osoba w dalszym ciągu nie rozumie prostych poleceń mam obowiązek ją upomnieć. Nie piłuję członków z niższą rangą, gdyż uważam że nie na tym rzecz polega. Jeśli chcemy mieć w klubie miłą atmosferę i pragniemy, by traktowano nas z szacunkiem to w taki sam sposób musimy traktować innych. Dlatego ja nie zwracam zbytnio uwagi na rangi i traktuję wszystkie członkinie na równi. Moim głównym zadaniem jest obecnie pilnowanie podczas nieobecności właścicielki, pomoc członkiniom, jeśli nie są czegoś pewne oraz tutaj to bardziej utajnione pracowanie nad projektem dla klubu. Uważam, że bycie liderką jest trudne i wymagające, gdyż bycie nią wiąże się z odpowiedzialnością, nowymi ważnymi obowiązkami, umiejętnością zachowania spokoju w wymagających tego sytuacjach, jak i umiejętnością w zastępowaniu właścicielki podczas jej nieobecności.
K_B: Średni stażem graczu, czy pomagasz w jakiś sposób liderkom lub założycielce? Udzielasz się, a może masz jakieś nowe pomysły, które warto wprowadzić do rozwoju klubu?
M: Bardzo pomagam Mii, czyli naszej kochanej właścicielce. Również pomagam liderkom, staram się. Mia dzięki mojej pomocy zorganizowała lepiej klub na samym początku moim świetnym pomysłem! Pomagam jej czasami w różnych rzeczach, jeśli czasem mnie poprosi. Bardzo dużo pomagam naszej jednej z Liderek- Ani. Na jej prośbę staram się pomoc, być albo coś podpowiedzieć.
K_B: A teraz skończcie zdanie. Gdybym mogła zmienić coś w naszym klubie było by to... (?), ponieważ...
M: To trudne xD muszę chwile pomyśleć. W naszym klubie nic nie trzeba zmieniać xD Najtrudniejsze pytanie z wywiadu serio.
K_B: W końcu jakieś pytanie co sprawia problemy :D
K, M, E: Naszym zdaniem z czasem nadejdą jakieś zmiany, jak ktoś podsunie jakiś pomysł albo nadejdzie na nie pora. Aczkolwiek teraz jest dobrze tak jak jest.
K_B: Super wam idzie. Jak myślicie dlaczego to was Mia postanowiła wybrać do rozmowy?
K: Sądzę, że to nas Mia wybrała do rozmowy, gdyż uznała, że jesteśmy w stanie umiejętnie opisać nasze FR. Czyli przede wszystkim dlatego, że piszemy szczerze oraz nasze wypowiedzi chociaż w drobnym stopniu ukazują to jak wygląda życie i atmosfera w naszym klubie.
M: Mia postanowiła nas pewnie wybrać, bo jak to ona ujęła, potrzebuje osób, które się wypowiadają pełnymi zdaniami, szczerze, reprezentują dobrze klub. Potrafimy dobrze opisać nasze FR, naszą atmosferę i wszystko inne. Jak ujęła to w odpowiedzi do mnie, to weźmie mnie po pierwsze, bo liderki na mnie głosowały, a po drugie, bo potrafię pisać pełna zdania, szczere odpowiadać, dobrze zaprezentować klub itp... Raczej wszystkie zostałyśmy wybrane na dobrą reprezentację, naszą mądrość, dumę z tego w jakim klubie się znajdujemy itd..
E: Ja myślę że wybierała losowo i trafiło akurat na mnie.
K_B: Czy przygotowywałyście się jakoś? Czy raczej poszłyście na żywioł? Jakie emocje wam towarzyszą?
K: Ja do wywiadu podeszłam spontanicznie i bez przygotowania, przez co można wywnioskować, że odpowiedzi jakich udzieliłam były moimi własnymi i szczerymi przemyśleniami. Przy udzielaniu wywiadu odrobinę się stresowałam, gdyż po pierwsze jest to dla mnie coś zupełnie nowego, a po drugie cały nasz klub liczy na mnie, jak i na dziewczyny oraz z niecierpliwością oczekuje rezultatu w postaci wpisu naszego wywiadu na blogu. Jednak nie tylko stres mi towarzyszył, ale także radość z tego, że mogę dostąpić tego zaszczytu i godnie przedstawić całe nasze "Frosty Riders".
M: Nie, nie przygotowałam się wcale. Poszłam bardziej tak spontanicznie, bo skąd miałam wiedzieć jakie będą pytania i jak to będzie wyglądać. Na początku miałam dużo emocji w tym stres, ponieważ pierwszy raz przeżywam udzielenie jakiegokolwiek wywiadu, a po drugie wiem, że cały klub i Mia liczy, że nie zrobię nic głupiego w tym wywiadzie. Stres to jedno, ale później przyszły do mnie miłe emocje, w tym "radość" że to właśnie ja reprezentuję razem z dziewczynami teraz nasze "Frosty Riders". Wywiad bardzo mi się podobał i cieszę się, że wśród trójki wybranych dziewczyn mogłam być ja.
E: Do wywiadu nie przygotowywałam się specjalnie, ponieważ nie wiedziałam jakie będą pytania. Na początku towarzyszył mi lekki stres, aczkolwiek teraz jest już lepiej.
K_B: Pytanie dwa w jednym do lidera - kto zajmuje się rekrutacją i poszukiwaniem chętnych? W jaki sposób pomagasz zaaklimatyzować się nowym członkom?
K:
1.Rekrutacją oraz poszukiwaniem chętnych zajmuje się właścicielka wraz z liderkami. O tym czy dana osoba się do stanie decydujemy wspólnie przez podawanie powodów za i przeciw. Po tej krótkiej debacie ostateczne słowo należy do właścicielki i decyzja zostaje podjęta.
2.Zazwyczaj pomagam nowym członkom się zaaklimatyzować przez powitanie ich i zwyczajne porozmawianie. Jeśli mają jakieś wątpliwości lub pytania zawsze staram się na nie odpowiedzieć wyczerpująco, aby nowy członek nie stresował się przez to, że czegoś nie wie bądź nie rozumie.
K_B: Pytanie dla młodszego członka, czy jesteś w jakiś sposób bardziej obserwowana na spotkaniach?
E: Nie, wszyscy są zauważani tak samo.
K_B: Ile średnio graczy na miesiąc jednak decyduje się odejść z klubu?
M: Mało, bardzo mała ilość osób na miesiąc, jeśli już to 2-3 osoby.
E: Z tego co zaobserwowałam to bardzo mało, ok 2/3.
K_B: Czy ogólnie mówiąc można powiedzieć, że jesteście zadowoleni ze spotkań, które są organizowane?
K: Jestem bardzo zadowolona z obecnych spotkań, gdyż każde różni się czymś od poprzedniego przez co nigdy nie robi się nudno. Na wszystkich zgrupowaniach panuje świetna atmosfera, każdy ma szansę porozmawiać przez Discorda z wszystkimi członkiniami, co daje możliwość łatwiejszego otworzenia się na świat. Dodatkowym plusem jest również to, że każda śnieżynka klubu ma możliwość poprowadzenia własnego spotkania.
M: Oczywiście że tak! Spotkania są zabawne, rozmowy z dziewczynami, tyle zabawnych wspomnień później zostaje. Każdy z przyjemnością raczej przyszedłby na spotkanie : )
E: Ja jestem bardzo zadowolona.
K_B: Czas na ostatnie pytanie, które wiele dla mnie znaczy. Ułożenie ich nie jest prostą sprawą. Często zajmuje mi to sporo czasu, żeby ułożyć ciekawe i wymagające namysłu pytanie.
Jak wam się podobały pytania?
K: Do niektórych z nich potrzebowałam większego namysłu, ale naprawdę mi się podobały. Wywiad był przyjemny i myślę, że zadowoli czytelników.
M: To był świetny wywiad, bardzo dobrze mi się z Tobą i z dziewczynami pracowało i śmiało. Bardzo dziękuję.
E: Baaardzo fajne, dzięki za wywiad.
K_B: Również dziękuję :*
Długi i ciekawy wywiad z Członkiniami FR za nami. Uważam, że dziewczyny bardzo przyłożyły się do odpowiedzi i sprostały moim oczekiwaniom. Cały wywiad trwał 3 dni. Między wierszami było dużo dobrego humoru i uśmiechu. Dziękuje wam dziewczyny, że mogłam was poznać i przeprowadzić z wami rozmowę. Mam nadzieję, że zapadnie wam ona w pamięć i będziecie ją mile wspominać. Na pewno przybliżyłyście czytelnikowi wasz internetowy dom i rodzinę, pokazałyście jak wygląda wszystko od kuchni. Dodam od siebie, tak jak w wywiadzie z RZL, że jest to kopalnia wiedzy o członkiniach jak i pracy wewnątrz klubu. Chciałabym pozdrowić całe Frosty Riders! Buziaki K_B!
Comments